Rynek akcji
Rok 2015 przyniósł warszawskiej giełdzie duże rozczarowanie. Mimo dobrych wyników polskiej gospodarki WIG spadł o 10% co plasuje go w gronie indeksów z krajów, w których sytuacja gospodarcza była bez porównania gorsza. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że główne komponenty najważniejszych indeksów giełdowych pochodzą z sektorów, w których wpływ polityki gospodarczej państwa jest znaczący a inwestorzy uznali faktyczne lub potencjalne decyzje za niekorzystne lub co najmniej ryzykowne dla wielu spółek.
Względnie dobra koniunktura panowała na zachodnioeuropejskich parkietach. W strefie euro nadeszło długo oczekiwane ożywienie i choć w trakcie roku Euroland wstrząsany był negatywnymi wydarzeniami politycznymi (negocjacje z Grecją, lawinowy napływ imigrantów, nasilenie terroryzmu) giełdy przyniosły solidne zyski. Indeks STOXX50 wzrósł o 5%., Pomógł w tym zapewne Europejski Bank Centralny, który nasilił w trakcie roku działania stymulacyjne.
W USA poziom indeksu S&P500 praktycznie nie zmienił się. Spółkom amerykańskim przeszkadzał mocny dolar i powoli rosnąca presja płacowa, których nie były w stanie zrekompensować wolumeny sprzedaży, a także słaby popyt zagraniczny. Pod presją, z powodu taniej ropy znajdował się sektor energetyczny. Rok okazał się bardzo trudny dla większości krajów rozwijających się, co znalazło odzwierciedlenie w stopach zwrotu indeksów giełdowych. Szczególnie burzliwy rok miała chińska giełda, gdzie w sierpniu doszło do 25 procentowej korekty.
Rynek walutowy
Eurodolar rozpoczął 2015 rok w okolicach poziomu 1,20 a zakończył blisko poziomu 1,09. Rozszerzenie ekspansji ilościowej w strefie euro w styczniu oraz silne oczekiwana na podwyżki stóp w USA zepchnęły eurodolara do około 1,05 w połowie marca. Odstąpienie Fed-u od zacieśnienia polityki monetarnej w I kw. oraz uwarunkowanie ewentualnych podwyżek stóp od kursu dolara, dalszej poprawy na rynku pracy oraz kształtowania się inflacji spowodowały brak zmian w polityce monetarnej USA w II i III kw. Dzięki osłabieniu oczekiwań na szybkie podwyżki w USA kurs EUR/USD do końca sierpnia osiągnął okolice 1,17. Jednak postępujące spowolnienie gospodarce chińskiej oraz silne oczekiwania na podwyżki stop w USA do końca 2015 roku ponownie umocniły dolara wobec euro.
Eurozłoty rozpoczął 2015 rok w okolicach poziomu 4,28 a zakończył blisko poziomu 4,26. Zaprzestanie obrony kursu EUR/CHF na poziomie 1,20 przez SNB przejściowo osłabiło kurs EUR/PLN w okolice 4,34, ale już kolejne miesiące przynosiły już tylko umocnienie złotego dzięki zakończeniu cyklu obniżek stóp w Polsce na względnie wysokim poziomie w stosunku do wcześniejszych oczekiwań rynku, oraz wyraźnemu złagodzeniu retoryki przez Fed w odniesieniu do perspektyw podwyżek stóp w 2015 roku. W efekcie w kwietniu kurs EUR/PLN osiągnął swoje roczne minimum na poziomie 3,96.
Obawy o bankructwo Grecji i jej wyjście ze strefy euro spowodowały odwrócenie trwającego od początku roku trendu umacniania złotego. Pomimo, że w początkach lipca Grecja ostatecznie osiągnęła porozumienie z wierzycielami unikając w ten sposób „Grexitu”, jednak narastające spowolnienie gospodarcze w Chinach połączone z załamaniem na Szanghajskiej giełdzie (jakie nastąpiło w połowie sierpnia) stopniowo osłabiało złotego aż do końca 2015 roku.
Rynek stopy procentowej
2015 rok przyniósł bardzo wysoką zmienność notowań na rynku stopy procentowej. Rentowności 2-letnich obligacji skarbowych obniżyły się o 20 pb. do 1,55%, z kolei w sektorze 5-letnim wzrosły one o 9 pb. do 2,21%, a w 10-letnim o 43 pb. do 2,94%. Tym samym krzywa dochodowości znacząco wystromiła się osiągając w przypadku spreadu 2Y10Y pod koniec roku poziom 135 pb.
Poza samą zmianą kształtu krzywej obserwowane było również istotne rozszerzenie się asset swap spreadów, co związane było m.in. konsekwencją wzrostu obaw o sytuację na rynkach wschodzących, a także zapowiedzią wzrostu potrzeb pożyczkowych Polski w kolejnych latach. Wyceny krótkoterminowych obligacji skarbowych wzmacniały: decyzja EBC o poluzowaniu polityki pieniężnej w strefie euro, przedłużający się okres deflacji w Polsce, spadki cen surowców na światowych rynkach towarowych, a w konsekwencji także utrzymujące się oczekiwania na poluzowanie polityki pieniężnej w Polsce.
Z kolei w przypadku dłuższego końca krzywej negatywny wpływ na wyceny miał początek normalizacji polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych, deprecjacja złotego, a także wzrost obaw o stan gospodarek państw rozwijających się.